Co zainspirowało Cię do założenia HydroBIM?
To był splot okoliczności na przestrzeni kilku lat. Ja jestem na rynku projektowym w hydrotechnice od 2007 roku i zawsze byłem mocno nastawiony na BIM. Z pracy w WTU pamiętam projekt wałów przeciwpowodziowych rzeki Łęg. Zaproszono nas na konsultacje społeczne projektu. Na miejscu zobaczyliśmy długi na kilka metrów stół, przygotowany na plany, mapy i wykresy. A my przyjechaliśmy z laptopem, pokazaliśmy wizualizację 3D na monitorze, błyskawicznie przełączaliśmy się na konkretne działki i odpowiadaliśmy na pytania. Konsultacje poszły bardzo sprawnie, a na koniec wójt zaprosił nas na obiad, mówiąc że nigdy nie widział tak dobrze przeprowadzonych konsultacji społecznych.
Miałem wrażenie, że niemiecki udziałowiec większościowy WTU nie był zainteresowany rozwojem technologii BIM, więc odszedłem i zacząłem budować platformę społecznościową dla specjalistów BIM. Ten projekt nie rozwijał się tak, jak zakładałem. Wróciłem do projektowania, pod szyldem InfraBIM – Tomasz Rajpold. Dla RZGW Rzeszów opracowałem koncepcję zbiornika Młynówka, oczywiście w BIM i z wizualizacją 3D. Projekt i moje metody, a przede wszystkim efekty pracy tak się spodobały w RZGW, że gdy AECOM Polska poprosił o rekomendacje hydrotechników do projektu wałów przeciwpowodziowych rzeki San, miałem to szczęście, że pomyśleli o mnie.
To był za duży temat dla JDG, dlatego zdecydowałem się 4 lipca 2019 powołać do życia InfraBIM Tomasz Rajpold sp. z o.o. Ponieważ miałem bardzo dobre kontakty w środowisku hydrotechników, zaprosiłem do współpracy świetnych fachowców i taki był początek firmy. W 2021 roku zmieniliśmy nazwę spółki na HydroBIM.
Współpraca z AECOM przy projekcie wałów przeciwpowodziowych Sanu to pierwszy duży projekt. Jak to wpłynęło na rozwój HydroBIM?
Przede wszystkim dużo się nauczyliśmy. Wdrożyliśmy CDE, czyli współdzielone środowisko danych, w projekcie było sporo modelowania w Civilu i Revit’cie. Problem w tym, że korzyści z BIM zabiły procedury administracyjne…
Kompletną dokumentację projektową, łącznie z kosztorysami, opracowaliśmy w 8 miesięcy. Co z tego, skoro 4 lata czekamy na decyzje niezbędne do uzyskania PNRI. Wąskim gardłem są decyzje administracyjne. Jeśli wnioskodawcą są Wody Polskie to wniosek rozpatruje Ministerstwo Infrastruktury. Zmiany procedury wydawania decyzji pozwolenia wodnoprawnego spowodowały, że kiedyś wojewoda wydawał decyzję w 2 miesiące, teraz Ministerstwo potrzebuje na to 3 lata… Taka procedura stawia mocno pod znakiem zapytania sens ryczałtowej wyceny prac projektowych, dlatego w HydroBIM promujemy model Kart Czasu Pracy.
Co robisz, aby przekonać klientów do inwestowania w zaawansowane technologie cyfrowe i BIM?
W BIM i ogólnie w cyfrowych technologiach w budownictwie nie chodzi o to, żeby kogoś przekonać do metodyki i technologii. Musisz pokazać realne korzyści. Wspomniałem o konsultacjach społecznych z wykorzystaniem modeli BIM i wizualizacji 3D. To była zupełnie nowa jakość dla uczestników tych konsultacji. Zaoszczędzili mnóstwo czasu i nie tracili energii na kłótnie i spory, bo wszystko pokazaliśmy na modelu.
Na wielu innych projektach wielokrotnie udowodniliśmy korzyści z BIM, eliminując kolizje, których nie było widać w dokumentacji 2D. W przypadku wałów przeciwpowodziowych Sandomierza, BIM uratował ten projekt przed opóźnieniami, które spowodowałyby bardzo poważne problemy w dotrzymaniu terminów Banku Światowego i rozliczenia inwestycji.
System pracy w HydroBIM jest oparty na metodyce BIM. Idealnie, gdy zamawiający i projektant rozumieją korzyści z BIM i mówią jednym językiem. Tak było na przykład w projekcie Digital Twin Portu Gdynia.
Czy uważasz ten projekt za przełomowy dla HydroBIM?
Powiem szczerze – wierzyłem, że tak będzie. Zarząd Morskiego Portu Gdynia ogłosił przetarg na stworzenie systemu do zarządzania informacją o infrastrukturze Portu. Przedstawili bardzo dobry EIR, czyli wymagania informacyjne zamawiającego.
Opracowując Digital Twin Portu Gdynia zamodelowaliśmy nabrzeża, wykorzystując istniejąca dokumentację 2D i nowe chmury punktów pozyskane ze skanowania laserowego. Stworzyliśmy cyfrowy katalog kart obiektów, narzędzie o praktycznie nieograniczonych możliwościach zarządzania informacją dla usprawnienia prac utrzymaniowych i innych. Wykorzystaliśmy do maksimum możliwości oprogramowania, które jest używane w Porcie, tworząc wielowymiarowy model cyfrowy, który żyje i jest dalej rozwijany.
Byliśmy przekonani, że nasze rozwiązanie spotka się co najmniej z zainteresowaniem innych portów bałtyckich i będziemy mogli rozwijać nasze pomysły. Korzyści z modelu Digital Twin wydawały się nam oczywiste, szczególnie w zarządzaniu infrastrukturą, w długim okresie. Jednak tak się nie stało. Także przełomu nie było, za to zdobyliśmy nowe umiejętności i doświadczenie a sam projekt dał nam mnóstwo satysfakcji.
Za przełom uznaję wyjście poza swoją branżę. Mocno zaangażowaliśmy się w projekty kolejowe CPK, gdzie możemy wykorzystać naszą wiedzę i doświadczenie w metodyce BIM.
Co, według Ciebie, jest największą wartością HydroBIM?
Jesteśmy elastyczni i dopasowujemy się do potrzeb klientów. Staramy się szukać rozwiązań, zamiast mnożyć problemy. Myślę, że najlepiej o tym mówią nasi Klienci. Zachęcam do lektury wywiadu z Moniką Irlik i Barbarą Chammas z AECOM Polska.
W HydroBIM postawiliśmy na specjalizację – to hydrotechnika i BIM – rzadka kombinacja i jednocześnie nasza przewaga konkurencyjna. Dzięki takiemu zestawowi umiejętności uzyskaliśmy kontrakty jako podwykonawca branży hydrotechnicznej i hydrologicznej przy projektach kolejowych CPK.
Jestem dumny z Zespołu HydroBIM. To wspaniali fachowcy, pasjonaci, oddani swojej pracy. To dzięki nim HydroBIM zaszedł tak daleko. Bardzo dziękuję wszystkim i każdemu z osobna!
Patrząc z perspektywy pięciu lat – co byś zrobił inaczej rozwijając HydroBIM?
To, co hamuje rozwój HydroBIM, to rozliczenia ryczałtowe za prace projektowe. Nie odpowiada mi rola kredytowania prac projektowych, co jest standardem w obecnych warunkach rynkowych. Z perspektywy czasu skupiłbym się na propagowaniu modelu rozliczeń opartego na rzeczywistym czasie pracy i konkretnych etapach projektu. To pozwoliłoby na większą elastyczność i lepsze zarządzanie finansami firmy.
Zamiast liczyć na rozwój inwestycji hydrotechnicznych w Polsce, pewnie byłoby lepiej gdybym skupiłbym się bardziej na budowaniu silnych partnerstw z dużymi, międzynarodowymi biurami projektowymi. Hydrotechnika jest niszową dziedziną, a współpraca z międzynarodowymi partnerami otwiera przed nami nowe możliwości i projekty. Dzięki temu możemy zdobywać nowe doświadczenia i umacniać naszą pozycję lidera BIM w hydrotechnice.
I na koniec najtrudniejsze pytanie: gdzie widzisz HydroBIM za kolejne 5 lat?
Biorę pod uwagę kilka opcji rozwoju HydroBIM. Mam dużą satysfakcję, że jako młoda, lokalna firma, jak równy z równym współpracujemy a czasem konkurujemy ze światowymi i europejskimi liderami w infrastrukturze liniowej.
Konsekwentnie będziemy specjalizować się w hydrotechnice i BIM, jednocześnie rozwijając kompetencje w infrastrukturze kolejowej i drogowej, jednak zawsze w kontekście branży hydro.
Rozwijamy się organicznie, zachowując skupienie na specjalizacji i umiejętnościach. Świetnie czujemy się w roli podwykonawcy dla dużych, międzynarodowych biur projektowych.
Naszym celem jest, by HydroBIM była firmą pierwszego wyboru w projektach infrastrukturalnych, jako wyspecjalizowany podwykonawca hydrotechniki.
Zdjęcie tytułowe: Tomasz Rajpold, Świnna Poręba 2009 – archiwum prywatne